Niuta (Rywka) Tajtelbaum (1917–1943)

Działaczka podziemia i bohaterka powstania w getcie warszawskim, zastępczyni dowódcy wydziału bojowego Gwardii Ludowej.

Smukła dziewczyna, przebrana za chłopkę, puka do drzwi mieszkania przy ulicy Chmielnej w Warszawie. Jej niebieskie oczy i blond warkocze nie wzbudzają podejrzeń. Mówi, że sprzedaje mleko. Kiedy gosposia otwiera drzwi, kilku schowanych za nią bojowców wkracza nagle do środka. Padają strzały. Dwóch agentów Gestapo ginie na miejscu. Trzeci, ranny, trafia do szpitala.  Wkrótce ta sama blondynka zgłasza się do „zakończenia” zadania. W szpitalu przy Alejach Jerozolimskich podaje się za narzeczoną rannego. Wchodzi do sali, udaje płacz i mówi do nieprzytomnego agenta po niemiecku. Asystująca pielęgniarka niczego się nie domyśla. Kiedy  wychodzi, dziewczyna strzela do gestapowca i ucieka nierozpoznana.

Niuta Tajtelbaum w 1936 roku, z kolekcji Ghetto Fighters House.

Choć jest to jedna z wersji przebiegu tego zamachu, we wspomnieniach przyjaciół Niuta (Rywa) Tajtelbaum utrwaliła się już wtedy – jako „niezmiernie brawurowa i bohaterska dziewczyna”.

Urodziła się 31 października 1917 roku w Łodzi, w rodzinie religijnych Żydów. Matką jej była Rajzlia z domu Hamburger, ojcem Icchak (Icek) Mendel (Majer) Tajtelbaum – zamożny fabrykant, wywodzący się z chasydów z Sochaczewa. Liczna rodzina (Niuta miała dziesięć sióstr) mieszkała w ekskluzywnej – kamienicy przy ul. Piotrkowskiej. Naukę rozpoczęła w szkole dla religijnych Żydówek Bejt Jaakow, a następnie uczęszczała do żeńskiego gimnazjum humanistycznego im. Josefa Aby.

Już jako młoda dziewczyna, solidaryzowała się ze strajkującymi robotnikami zatrudnionymi w fabryce ojca. Pociągały ją idee lewicowe, co było źródłem niepokoju w rodzinie. Czuła silną więź z bliskimi, ale też nie potrafiła przejść obojętnie obok nędzy i niesprawiedliwości. Jak wspominał jej przyjaciel Jerzy Duracz, ps. Felek:

„Zetknąwszy się z głodnymi robotnikami, czuła palący wstyd, że sama może żyć w dostatku. Odtąd wynosiła z domu chleb, oddawała wszystko swoje (…) Znalazła zresztą w tym czasie cichą wspólniczkę w swej matce”.

Zaangażowała się w działalność Socjalistycznego Związku Młodzieży Szkolnej, a następnie Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Była aktywna szczególnie w ramach nielegalnej organizacji „Spartakus”, działającej wśród młodzieży licealnej. Pełniła funkcję instruktorki dzieci w organizacji „Pionier”. Pomimo wydalenia ze szkoły za działalność konspiracyjną, zdała maturę w 1936 roku.

Studia filozoficzne i historyczne rozpoczęła na Uniwersytecie Warszawskim. Wraz z Kazią Kagan, Hanką Belą Krakowską i Lunią Rozental — aktywnie sprzeciwiała się gettu ławkowemu na uczelni i przejawom antysemityzmu wśród endeckich studentów. Wybuch wojny we wrześniu 1939 roku brutalnie przerwał jej edukację. Razem z Kagan, Krakowską i Rozental udała się do Lwowa, gdzie kontynuowała działalność w środowisku lewicowym. Po zajęciu miasta przez Niemców i pogromie ludności żydowskiej, jesienią 1941 roku, przyjaciółki wróciły do Warszawy.

W warszawskim getcie zamieszkała z siostrą Iną, jej mężem i dziećmi przy ul. Dzielnej. W tym czasie powstał Związek Walki Wyzwoleńczej (ZWW) – organizacja komunistyczna, do której Niuta wstąpiła wraz z przyjaciółkami. Początkowo zajmowały się działalnością oświatową i pomocą najuboższym. Z czasem przeszły do planowania sabotażu i dywersji, gdyż kierownictwo podziemia komunistycznego podziemia uznało, jak to ujęła Kazia Kagan, „w okresie obecnym (okupacji) wolno i należy stosować terror indywidualny”.

W styczniu 1942 roku Niuta została członkinią nowo utworzonej Polskiej Partii Robotniczej, która formowała kilkuosobowe grupy bojowe; Niuta szkoliła koleżanki ze swej 7-osobowej grupy, m.in jak podkładać miny i wytwarzać ładunki wybuchowe.

W marcu 1942 roku komitet PPR w getcie zaproponował założenie zjednoczonego bloku organizacji lewicowych, nazwany później Blokiem Antyfaszystowskim. W skład bloku weszli komuniści oraz lewicowe ugrupowania syjonistyczne (jak np. Ha-Szomer Ha-Cair). Wówczas Niuta została łączniczką bloku i zaczęła przedostawać się na drugą stronę muru w celu nawiązania kontaktu z ośrodkami oporu w innych gettach w kraju.

W sierpniu 1942 roku, w czasie wielkiej akcji likwidacyjnej getta, wyszła z pierwszą grupą PPR do partyzantki, jednak po kilku tygodniach wróciła do Warszawy, by kontynuować aktywność jako łączniczka Bloku Antyfaszystowskiego i PPR, pod pseudonimem Wanda Witwicka. Przenosiła broń, prasę i informacje do getta. Brała także udział w organizowaniu mieszkań dla uciekinierów po „stronie aryjskiej”.

Kazia Kagan wspominała: „Niuta wykazywała maksimum aktywności w rozwiązywaniu trudnych spraw. Była wszędzie, spod ziemi wprost wydostawała lokale i pieniądze”.

W listopadzie 1942 roku została przyjęta do „Specgrupy” Gwardii Ludowej – oddziału bojowego PPR wykonującego najtrudniejsze zadania zbrojne. Była uczestnikiem wszystkich większych działań bojowych owej „Specgrupy” na terenie Warszawy. Mówiła biegle po niemiecku, co – w połączeniu z talentem do kamuflażu – pozwalało jej przenikać do niemieckich lokali.

Pierwszą dużą akcją grupy był atak na Komunalną Kasę Oszczędności. Zdobyto wtedy milion złotych odebranych wcześniej mieszkańcom Warszawy przez Niemców, jako karę za zamachy na niemieckie lokale („Cafe Club”, „Mitropa”) – przeprowadzone przez Gwardię Ludową. Niuta miała za zadanie zablokować telefony i odciągnąć uwagę kasjera – misję wykonała skutecznie.

Wynajęte przez nią mieszkanie przy ulicy Poznańskiej 19, stało się punktem spotkań „Specgrupy”, która była już pod koniec grudnia gotowa do podjęcia dalszych akcji zbrojnych, wyposażona w pistolety i granaty.

Wraz z Jerzym Duraczem stworzyła zgrany duet bojowy. Wyruszali na wiele akcji tylko we dwójkę: „Prosiłem by w akcjach być razem z nią. Stworzyliśmy taką bojową parę. Na Niucie można było polegać w stu procentach. Wiadomo było, że ona nigdy nie stchórzy, nie zawiedzie, nie zapomni o towarzyszu i nie zostawi w potrzebie (…) Miała dar zjednywania ludzi, zawsze otoczona grupą najwartościowszych (…) Sama była bardzo prawa, czysta w intencjach, nigdy nie skażona kłamstwem”” – wspominał po wojnie.

Jedną z takich akcji był atak bombowy na kino Kammerlichtspiele przy ul. Marszałkowskiej (styczeń 1943), przeprowadzony jako odwet za masowe łapanki mieszkańców Warszawy. Inne akcje, w których Niuta brała udział z Jerzym to: zamachy na lokale niemieckie, likwidacja agentów Gestapo, konfidentów i szmalcowników. W większości skuteczne, jak np. wspomniany wyżej, zamach na trzech gestapowców w mieszkaniu przy ulicy Chmielnej.

Jerzy na krótko przed wybuchem powstania w getcie, zaangażował się w pomoc rodzinie Niuty. Dzięki jego wsparciu udało się wyprowadzić z getta jej siostrę Inę wraz z dwójką dzieci.

Kiedy wybuchło powstanie – 19 kwietnia 1943 roku, Niuta uczestniczyła w naradzie prowadzonej przez szefa sztabu GL – Franciszka Jóźwiaka ps. „Witold”. Dyskutowano o konieczności zorganizowania akcji pomocowej dla walczącego getta. „Specgrupa” otrzymała od Żydowskiej Organizacji Bojowej prośbę o zlikwidowanie stanowiska ogniowego, z którego Niemcy ostrzeliwali powstańców zgromadzonych na terenie szopu szczotkarskiego, ponad murami getta.

Pięcioosobowa „Specgrupa” GL, w tym Niuta, uzbrojona w pistolety i granaty, zdołała podejść blisko do stanowiska ogniowego obsługiwanego przez żołnierzy niemieckich (gwardziści skorzystali z faktu, że pod murami getta gromadził się tłum warszawiaków obserwujących walki jakby były widowiskiem). Następnie otworzyli ogień do Niemców. Relacje o tej akcji różnią się szczegółami, jednak wiadomo na pewno, że grupie udało się uszkodzić (lub zniszczyć) działko przeciwlotnicze oraz zabić dwóch Niemców, a także ranić wspierających ich granatowych policjantów. Wśród zgromadzonych ludzi wybuchła panika – tłum zaczął uciekać i przewracać się nawzajem, co umożliwiło bojowcom wycofanie się z miejsca akcji bez strat własnych. Drugą planowaną akcją było podpalenie magazynów SS na Bródnie. Jak to określiła Niuta „niech łuna pożarów nad Bródnem skojarzy się z łuną pożarów nad gettem” – cytował ją po wojnie Jerzy Duracz. Choć akcja się nie powiodła, zrealizowano inne: wysadzenie torów kolejowych, pomoc Żydom w ucieczkach z transportów.

„Ta drobna, smukła dziewczyna o niebieskich oczach i przepięknych blond włosach zwracała na siebie uwagę poprzez te wszystkie akcje i zyskała przydomek w Gestapo „Die Kleine Blonde” – wspominała Anna Duracz. Kiedy Gestapo zaczęło jej poszukiwać, zmieniała wygląd, farbowała włosy, nosiła różne przebrania. W maju 1943 roku otrzymała rozkaz opuszczenia Warszawy, dla własnego bezpieczeństwa. Wyjechała niedaleko, bo tylko do Zielonki (ok. 50 km od Warszawy), ale wracała często do stolicy. Odwiedzając przyjaciół, starała się trzymać zakazu zbliżania się do swego mieszkania.

Niuta opisywana jest we wspomnieniach swych kolegów jako osoba z poczuciem humoru, „kochająca muzykę, kwiaty, teatr i poezję”, jednak z czasem coraz bardziej przeżywała tragedię getta:

„Coraz rzadziej śpiewała, coraz rzadziej się uśmiechała i oczy, które niedawno były roziskrzone śmiechem, stały się głębokie i tragiczne” – pisał Jerzy.

19 lipca 1943 roku została aresztowana w bramie kamienicy, gdzie znajdowało się jej mieszkanie – przy ul. Poznańskiej 19. Podobno przebywała w Warszawie, mimo ryzyka, by poszukać lokalu dla swojej ukrywającej się siostry. Gestapowcy obezwładnili ją, zanim zdążyła sięgnąć po broń. Trafiła do siedziby głównej Gestapo na Aleję Szucha, gdzie przez wiele tygodni była torturowana. Jej przyjaciele otrzymali rozkaz opuszczania mieszkania. Niuta nie ujawniła tożsamości, pseudonimów ani adresów, nikogo nie wydała. Zginęła we wrześniu 1943 roku, rozstrzelana przez Gestapo.

Hania Mączkowska (Anna Duracz) wspominała: „Była jedną z postaci najszlachetniejszych i najsilniejszych, najbardziej niezłomnych, najświadomiej walczących «za naszą i waszą wolność»”.

Pośmiertnie, 19 kwietnia 1945 roku, została odznaczona Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy.

Bibliografia:
Dołowy P., Niuta Tajtelbaum. Wanda z warkoczykami [w:] Kwestia charakteru. Bojowniczki z getta warszawskiego, red. S. Chutnik, M. Sznajderman.
Mark B., Walka i zagłada warszawskiego getta, Warszawa 1959.
Mark B., Powstanie w getcie warszawskim, Warszawa 1963.
Strzembosz T., Akcje zbrojne podziemnej Warszawy 1939–1944, Warszawa 1978.
Relacja Anny Duracz, archiwum Yad Vashem, 1971, sygn. O.3/3586.
Relacja Jerzego Duracza, AŻIH, sygn. 301/5017.
Relacja Jerzego Duracza, Yad Vashem, 1972, sygn. O.3/3587.
Relacja Kazimiery Kagan, AŻIH, sygn. 301/2295.