Kolekcja MGW: Erna Rosenstein
Na brudnobiałym tle delikatną czarną kreską narysowany zarys wzgórza, a na nim centralnie ustawione trzy postaci. Figura ludzka jest tu umowna, rozedrgana kreska przywodzi na myśl szkic piórkiem na szybko zrobiony na kartce lub marginesie notatnika.
Obraz nosi tytuł Golgota. Został wykonany farbą akrylową na płótnie i należy do tworzonych przez Ernę Rosenstein w latach 60. XX w. „obrazo-rysunków”. Prosta formalnie kompozycja malarska niesie wielki ładunek emocjonalny. Odwołując się do ikonografii chrześcijańskiej, malarka przepracowuje swoją wojenną traumę — tragiczną śmierć rodziców i towarzyszącej im kobiety zabitych przez szmalcownika w 1942 r. Artystka cudem uniknęła wtedy ich losu, samotnie, już jako dwudziestoletnia kobieta, do zakończenia wojny ukrywając się m.in. w Warszawie. Golgota to jedna z trzech jej prac znajdujących się w kolekcji Muzeum Getta Warszawskiego oraz przejmujące świadectwo Ocalałej.
Erna Rosenstein (1913–2004) — polska malarka i poetka pochodzenia żydowskiego — urodziła się we Lwowie w rodzinie inteligenckiej. Jej ojciec Maksymilian był sędzią, matka Anna zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. Jak wspominała artystka, to ona zaszczepiła w niej miłość do sztuki, realizując w ten sposób swoje niespełnione pragnienia. Kiedy Erna była dzieckiem, rodzina Rosensteinów przeprowadziła się do Krakowa. Na początku lat 30., będąc jeszcze w szkole, zainteresowała się ideami lewicowymi i zaczęła działać w organizacjach wspierających ruch komunistyczny. Oczywiście w tajemnicy przed ojcem. Sprawa wydała się, gdy komórka Erny została rozbita i rozpoczęły się rewizje oraz aresztowania. Chcąc odsunąć córkę od nielegalnej działalności, rodzice podjęli decyzję o wysłaniu jej po maturze na studia do Wiednia. Tam odbyła pierwszy etap swojej edukacji artystycznej, studiując w Wiener Frauenakademie (1932–1934). Jednakże faszystowskie nastroje panujące w Austrii tylko umocniły lewicowe przekonania i aktywizm Erny Rosenstein. Po powrocie do Krakowa kontynuowała naukę w Akademii Sztuk Pięknych (1934–1936) pod kierunkiem Wojciecha Weissa, jednocześnie działając w środowisku lewicy akademickiej.
Jak mówiła w wywiadzie udzielonym Wiesławie Wierzchowskiej w 1977 r.: „[…] W Krakowie stawiało ono [środowisko] postulat rewolucyjności społecznej, związanej z nowatorstwem w sztuce. Szło o wyczuwanie i przetwarzanie rzeczywistości równocześnie we wszystkich dziedzinach. Przywykłam dotąd do innego myślenia. Rezultatem stoczonych wówczas dyskusji było i to, że wiele lat później nie mogłam już zaaprobować schematu sztuki oficjalnej”.
Owo nowe myślenie mocno naznaczyła Grupa Krakowska (1933–1937) — kolektyw awangardowych artystów, którego trzon tworzyli, m.in.: Maria Jarema, Jonasz Stern, Leopold Lewicki i Henryk Wiciński — oraz założony z inicjatywy Józefa Jaremy teatr plastyków Cricot (1933–1939). Mimo że w czasie studiów Erny Rosenstein większość malarzy z Grupy Krakowskiej była już poza uczelnią, to właśnie oni kształtowali awangardowe postawy i interdyscyplinarne zainteresowania studentów akademii. Polityczny aktywizm często wyrażał się również poprzez działania artystyczne. Po krwawym stłumieniu strajku w Polskich Zakładach Gumowych „Semparit” w 1936 r. (tzw. krakowska krwawa wiosna) artyści związani z grupą, w tym Erna Rosenstein, przygotowali spektakl będący hołdem dla zabitych robotników, którego finałem było wspólne wyjście — aktorów i publiczności — na ulice miasta. Przed wybuchem wojny udział w zakazanej pierwszomajowej demonstracji zakończył się dla artystki aresztowaniem i wyrokiem.
Tak wspominała to zdarzenie w rozmowie z Zenoną Macużanką w 1992 r.: „Mój ojciec, emerytowany sędzia, założył w tym okresie kancelarię adwokacką. Wkrótce odbył się proces. Biedny mój ojciec wystąpił w roli obrońcy. Był rozdarty wewnętrznie, nie podzielał przecież moich poglądów. Pamiętam jednak jego oburzenie, że przedstawione na procesie materiały, zbierane głównie przez tajniaka Macioła, zadecydowały o wyroku. Ojciec wyniósł bowiem z czasów Franciszka Józefa zasadę, że dowody podawane jedynie przez tajne służby nie mogą być rozstrzygające. Ponieważ odczuwało się już bliskość wojny, a my podczas pochodu nieśliśmy hasła antyhitlerowskie, nie wypadało karać nas zbyt surowo. Praktycznie wyrok ten nigdy się już nie uprawomocnił”.
W wykonaniu kary przeszkodziła również zbliżająca się wojna. W sierpniu 1939 r. Rosensteinowie postanowili przeczekać ten niespokojny czas we Lwowie, gdzie mieszkało wielu krewnych ojca. O dziesięć lat starszy brat Erny, Paweł (Paul Rosenstein-Rodan — światowej sławy ekonomista), w tym czasie był już uznanym naukowcem. Wykształcony w Wiedniu, przeżył wojnę w Wielkiej Brytanii (dokąd wyemigrował w latach 30.) jako wykładowca m.in. w Univercity College of London. Erna Rosenstein i jej rodzice we Lwowie przebywali do 1942 r. W pierwszym okresie okupacji, po wkroczeniu do miasta armii radzieckiej we wrześniu 1939 r., artystka aktywnie włączyła się w pomoc uciekinierom napływającym z różnych stron Polski, także w ramach swojej działalności w Związku Plastyków. Choć rodzice malarki próbowali wrócić do Krakowa, nie otrzymali zgody na wyjazd do strefy niemieckiej. Po zajęciu Lwowa przez wojska niemieckie latem 1941 r. Rosensteinowie znaleźli się w getcie, skąd zdecydowali się uciec wiosną 1942 r. Ich celem była Warszawa, jednak podróż skończyła się tragicznie, gdy w okolicach Małkini rodzina padła ofiarą nieuczciwego przewodnika. Poraniona Erna trafiła do szpitala w Jadowie, z którego uciekła do Warszawy. Od tego momentu jej życie było tułaczką. Jak wspominała, udało jej się przetrwać dzięki pomocy ludzi i szczęśliwym zbiegom okoliczności, ukrywając się na fałszywych papierach „po aryjskiej stronie”. Po upadku powstania warszawskiego przedostała się do Grodziska Mazowieckiego, a następnie do Częstochowy, gdzie doczekała końca wojny.
W 1945 r. przez Czerwony Krzyż Rosenstein nawiązała kontakt z bratem i wyjechała na kilka miesięcy do Londynu. Potem do Paryża, gdzie spotkała się z poznanym jeszcze przed wojną Arturem Sandauerem. Ich rozpoczęty wówczas związek trwał do końca życia pisarza (zm. 1989). W roku 1950 urodził się syn pary, Adam. Po powrocie do Krakowa wciąż była blisko środowiska związanego z przedwojenną Grupą Krakowską. Wzięła udział w drugiej wystawie Grupy Młodych Plastyków w 1946 r. oraz w przełomowej dla sztuki polskiej Wystawie Sztuki Nowoczesnej w 1948 r. (obie w krakowskim Pałacu Sztuki). Przeprowadzka Erny Rosenstein do Warszawy zbiegła się natomiast z wprowadzeniem oficjalnie doktryny socrealistycznej (1949). O ile wstąpienie do PZPR wydawało się oczywistym krokiem zważywszy na przekonania artystki, o tyle jej stosunek do polityki kulturalnej nowej władzy był negatywny. Mimo partyjnej krytyki malowała „po swojemu”, równocześnie zajmując się ceramiką, której sprzedaż pozwalała przeżyć rodzinie. I, jak większość jej kolegów, nie wystawiała. Dopiero polityczna odwilż po śmierci Stalina w 1953 r przyniosła zmiany. W roku 1955 odbyła się wystawa Dziewięciu, w której Erna brała udział wraz z Tadeuszem Brzozowskim, Marią Jaremą, Tadeuszem Kantorem, Jadwigą Maziarską, Kazimierzem Mikulskim, Jerzym Nowosielskim, Jerzym Skarżyńskim i Jonaszem Sternem. W tym samym roku Kantor i Jarema założyli teatr Cricot 2, odwołujący się do tradycji przedwojennego Cricot oraz okupacyjnego Podziemnego Teatru Eksperymentalnego, a w 1957 r. powołano Drugą Grupę Krakowską, wśród której założycieli i założycielek oficjalnie figurowała już Erna Rosenstein. Malarka swojej pierwszej wystawy indywidualnej doczekała się w 1958 r. w Galerii Krzywe Koło w Warszawie. W 1966 r. jej rysunki pokazano we wrocławskim Salonie Biura Wystaw Artystycznych. Duży przegląd dorobku artystki odbył się w Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych „Zachęta” w roku 1967. Ekspozycję (z dzisiejszej perspektywy bardzo współczesną) zaaranżował Tadeusz Kantor, który zaprojektował specjalną labiryntową architekturę, eksponując w oddzielnych miniprzestrzeniach każde z 217 dzieł.
Sztuka Erny Rosenstein najczęściej określana jest jako surrealistyczna, choć ona sama nie lubiła stylistycznego szufladkowania. Jej prace mają przede wszystkim osobisty, intymny wymiar, jednocześnie przenosząc widza w świat fantastycznych form i postaci. Oprócz malarstwa artystka zajmowała się rysunkiem, tworzyła obiekty z pleksiglasu i asamblaże — obiekty-obrazki z „odpadków” codzienności, rzeczy często niepotrzebnych czy zapomnianych. Wraz z uprawianą przez nią poezją daje to pełny obraz Rosenstein jako artystki-indywidualistki obdarzonej wielką wrażliwością. Tak komentowała swoją twórczość w przywoływanym wywiadzie z 1977 r.: „Pomagam uwyraźnić się rzeczom, które chcą dojść do głosu. […] Czasem są to prawie automatycznie prowadzone rysunki. Powstają one na marginesie zebrań, dyskusji — byle gdzie, byle kiedy, na byle jakiej kartce zeszytu. Bardzo wypracowane — nie szkicowane. Potem jak żyjątka powiększone przez mikroskop zaczynają swój niepokój na płótnie. W powiększeniu wychodzi ich niespodziewany charakter. Jest to i spontaniczne, i niespontaniczne”.
Trzy obrazy Erny Rosenstein znajdujące się w kolekcji MGW to prace powstałe w drugiej połowie lat 60. XX w., reprezentujące wątki autobiograficzne dotykające czasu wojny oraz doświadczenia powojennego antysemityzmu. Opisana na wstępie Golgota oraz Don Kichot mrozu są obrazami namalowanymi w 1967 r. i należą do „obrazo-rysunków”, czyli rysunków przenoszonych na płótno malarskie. Charakteryzuje je wyraźna linia, kontur odcinający się od białego tła. Kompozycyjnie Golgota jest obrazem bardziej minimalistycznym, gdzie ze splotu delikatnych linii wyłania się tytułowa scena — grupa trzech figur na wzgórzu wraz z przecinającą płótno horyzontalnie linią. Natomiast scena przedstawiona w Don Kichocie mrozu szczelnie wypełnia całą powierzchnię płótna, przywołując na myśl barokowe horror vacui (lęk przed pustką), zaś oprócz czarnych, niemal organicznych konturów postaci, pojawiają się też kolory — ugry, błękity, brudna czerwień — sygnalizujące poszczególne plany płaskiej kompozycji. Autorka sięga do literackiej klasyki i bohatera powieści Cervantesa: błędnego rycerza walczącego z wiatrakami — wyimaginowanymi przeciwnikami. Rok 1967 to początek antyżydowskiej nagonki ze strony władz PRL, bezpośrednio związany z wygraną przez Izrael wojną sześciodniową z państwami arabskimi wspieranymi przez ZSRR. Figura Żyda-wroga ukrytego w łonie partii była wstępem do kampanii antysemickiej, która swój finał miała w marcu 1968 r. Odwołując się do romantycznej (ale też szalonej i karykaturalnej) postaci Don Kichota, artystka wskazuje na walkę z wymyślonymi przeciwnikami — osobami pochodzenia żydowskiego — w coraz bardziej mroźnej politycznie atmosferze. Trzeci z obrazów, Na dnie, Erna Rosenstein namalowała w 1968 r. i wydaje się reakcją autorki na wydarzenia marcowe. W czerwonym, nieregularnym malarskim obramieniu, zamykającym od góry i po bokach całą kompozycję, znajduje się delikatna, wielobarwna, organiczno-biologiczna struktura. Jej położenie w prawej dolnej części obrazu — niczym na tytułowym dnie — oddaje nastrój osamotnienia, niepokoju, zawieszenia.
Opisane wyżej obrazy Erny Rosenstein są doskonałą reprezentacją twórczości artystki z tamtego okresu — z jednej strony prezentując charakterystyczne dla niej motywy, takie jak organiczność form, łączenie elementów abstrakcyjnych z figuracją, inspiracje rysunkiem automatycznym oraz subtelne kolorystycznie malarskie kompozycje; z drugiej ukazując, jak poprzez „prywatność” umiała dotknąć spraw uniwersalnych. Metaforyczność obecna w malarstwie Rosenstein bliska była też jej poezji. „Samotna, wolna, stałam bez nikogo” — kończy swój wiersz Wyzwolenie. Powrót do wojennych traum, tak dobitny w Golgocie, jest przecież nie tylko opowieścią o bestialstwie i stracie, lecz również o samotności. „Wyzwalaczem” do namalowania tego obrazu stała się ekshumacja ciał rodziców malarki przeprowadzona w 1964 r. Artystka ich prochy oraz zamordowanej z nimi bezimiennej kobiety pochowała na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie.
Marta Miś – historyczka sztuki, filmoznawczyni, kuratorka, redaktorka. W latach 2011–2022 pracowała w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki, gdzie m.in. kuratorowała wystawy Jacek Malinowski. Dwubiegunowo, Aleksandra Kubiak. Śliczna jesteś Laleczko, Mariusz Wilczyński. Zabij to… Autorka tekstów o kinie oraz sztukach wizualnych. Publikowała m.in. w miesięczniku „Kino”, katalogach MFF Nowe Horyzonty, katalogach wystaw. Od 2022 roku związana z Galerią Sztuki Współczesnej w Opolu.