Trzeba w człowieku widzieć człowieka
W dniu 109. urodzin Ireny Sendlerowej, przy ulicy Siedzibnej 25 na warszawskim Targówku została odsłonięta tablica upamiętniająca Sprawiedliwą wśród Narodów Świata, która uratowała w czasie II wojny światowej 2,5 tysiąca żydowskich dzieci.
Tablica została umieszczona na fasadzie budynku, gdzie w latach 30. XX w. mieścił się VI Ośrodek Opieki i Zdrowia. Irena Sendlerowa pracowała tam jako opiekunka bezrobotnych i bezdomnych mieszkańców Annopola. Irena Sendlerowa pomagała najuboższym mieszkańcom Annopola w okolicy, w której nie było nawet kanalizacji – powiedziała radna Rady m.st. Warszawy z okręgu Targówek, Wawer i Wesoła, Beata Michalec. – Była i jest wzorcem człowieczeństwa dla nas wszystkich – dodał burmistrz Targówka, Sławomir Antonik.
W uroczystościach wzięła udział córka Ireny Sendlerowej, Janina Zgrzembska, przedstawiciele lokalnych władz, Cmentarza Żydowskiego, a także młodzież szkolna.
Irena Sendlerowa prosiła, by nie nazywać jej bohaterką. – stwierdziła Janina Zgrzembska w wypowiedzi udzielonej Muzeum Getta Warszawskiego. – Robiła to, co robić należało i robiła to z potrzeby serca. Wykazywała się człowieczeństwem ponadnormatywnym. W związku z tym, że nie chciała być nazywana bohaterką, ta niebohaterka ma niepomniki – została upamiętniona w Waszyngtonie, ma poświęcony jej i nazwany jej imieniem, specjalnie wyhodowany tulipan, wydaną w Izraelu i w Polsce kolekcję znaczków pocztowych. Najpiękniejszym niepomnikiem są szkoły, które noszą jej imię. Gdyby nie pomysłowość Ministerstwa Edukacji Narodowej, które zlikwidowało gimnazja, byłoby ich 50. Irena Sendlerowa patronuje podstawówkom, kilku drużynom harcerskim, uliczkom, skwerkom. Myślę, że w takich miejscach ludzie na chwilkę staną i pomyślą o niej, kim była. Trzeba w drugim człowieku widzieć przede wszystkim człowieka bez względu na rasę, kolor skóry, religię i pochodzenie.
Anna Kilian