„Przywoływanie pamięci: debata o różnorodnych formach upamiętnień w przestrzeni publicznej” | Relacja

Za nami debata „Przywoływanie pamięci: debata o różnorodnych formach upamiętnień w przestrzeni publicznej”, będąca wydarzeniem towarzyszącym wystawie „Rzeczy z podziemnego miasta. Architektoniczne wizje wokół upamiętnienia Miłej 18″ na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.

Latem 2022 roku, u zbiegu ulic Miłej i Dubois, rozpoczęto badania archeologiczne, będące wspólnym projektem Muzeum Getta Warszawskiego, Christopher Newport University oraz Akademii im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku – filii AFiB Vistula. Odsłonięto piwnice dwóch dziewiętnastowiecznych kamienic zlokalizowanych pod przedwojennymi adresami Muranowska 39 i Muranowska 41.

W ocalałych piwnicach odkryto rozmaite przedmioty związane z życiem codziennym oraz religijnym mieszkańców, takie jak tefilin, fragmenty żydowskich modlitewników, naczynia do rytualnego obywania rąk. Wydobyto ponad pięć tysięcy artefaktów, obiekty te pozostają od opieką Muzeum i znajdą swoje miejsce na wystawie stałej.

Odsłonięte fragmenty piwnic to miejsce w dwójnasób niezwykłe. Po pierwsze ze względu na bliskie sąsiedztwo tzw. Bunkra Anielewicza, którego mogły być częścią. Po drugie ze względu na szczególny rodzaj pamięci, który umożliwiają – obszar wykopalisk przy dawnej Miłej 18 to jedyne miejsce w przestrzeni współczesnej Warszawy, które pozwala rzeczywiście zbliżyć się do nieistniejącego już miasta i przekonać się, że wciąż jego duże fragmenty znajdują się pod stopami mieszkańców.

Na samym początku badania archeologiczne miały potrwać cztery tygodnie. […] Ale w pewnym momencie wpadliśmy wszyscy chyba w taki zaczarowany wir, że nie można było tych wykopalisk skończyć, bo odkrywały się kolejne pomieszczenia. Zaczęły się interpretacje, gdzie jesteśmy.  Czy to jest Miła18?  Czy to jest Miła 20? Muranowska? Czy Biały Pokój jest pokojem modlitwy? Co oznacza ten znaleziony tefilin?  I w pewnym momencie okazało się, że odkryliśmy podziemne miasto. I zastanawiamy się, w jaki sposób o to podziemne miasto zadbać – mówiła Hanna Wróblewska, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

8 maja, na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, odbyła się debata poświęcona problematyce upamiętnień w przestrzeni publicznej. Dr Eleonora Bergman, dr Maria Ferenc, prof. Zbigniew Kobyliński, dr Jolanta Miśkowiec, prof. Małgorzata Rozbicka oraz Hanna Wróblewska, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rozmawiali o możliwościach i wyzwaniach związanych z zachowaniem i odpowiednim upamiętnieniem piwnic przy dawnej Miłej 18, które odsłonięto podczas prac archeologicznych prowadzonych tam przez MGW.

Dr Jolanta Miśkowiec, dyrektorka Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Miejsc Pamięci, omówiła ministerialne programy wsparcia dla miejsc pamięci oraz konieczność zachowania autentyczności i trwałości upamiętnień. Podkreśliła również znaczenie opieki nad miejscami pamięci narodowej, zarówno w kraju, jak i za granicą.

Czym są miejsca pamięci?
Tak naprawdę nie ma ustawowej definicji miejsc pamięci, na potrzeby naszych działań w ministerstwie [określamy je jako] miejsca związane ze zbrodniami ludobójstwa, zbrodniami wojennymi, zbrodniami przeciwko ludzkości. Są to miejsca funkcjonowania byłych obozów koncentracyjnych, obozów zagłady, obozów jenieckich, miejsca związane z działaniami prowadzonymi na rzecz obrony lub odzyskania niepodległości przez Polskę, jak również inne miejsca związane z historią walk i męczeństwa Narodu polskiego lub innych narodów i również takie materialne upamiętnienia miejsc, osób i wydarzeń związanymi z tymi.  […] Powyższe upamiętnienia nie mogą gloryfikować sprawców zbrodni. I to jest chyba najważniejsze.

Prelekcja profesora Zbigniewa Kobylińskiego poświęcona była znaczeniu zachowania ruin jako części dziedzictwa kulturowego i wyzwaniom związanym z ich konserwacją oraz prezentacją dla społeczeństwa. Choć większość osób rozpoznaje istotną rolę ruin jako nośników informacji i symboli, istnieje znacząca trudność w znalezieniu optymalnego sposobu ich zachowania i udostępnienia. Konieczne jest zapewnienie im stabilności konserwacyjnej oraz zrozumiałego interpretowania dla zwiedzających, jednocześnie integrując je w tkankę miejską.

Poważnym problemem jest, w jaki sposób ruiny zachować, tak, żeby spełnić podstawowe dwa warunki. Z jednej strony, żeby zapewnić im optymalne możliwości dalszego trwania, czyli żeby zrealizować program konserwacji obiektu zabytkowego, ale z drugiej strony równocześnie, żeby udostępnić te relikty w sposób zrozumiały dla zwiedzających, dla oglądających, żeby je zinterpretować w taki sposób, żeby one mogły funkcjonować w życiu społeczeństwa.

Omawiając różne podejścia stosowane na świecie, od pozostawienia ruin na wolnym powietrzu po ich zabezpieczenie trwałą konstrukcją, profesor Kobyliński zwrócił uwagę na liczne europejskie rozwiązania, które nie dość, że okazują się nieskuteczne, to mogą przyspieszyć degradację zabytków. Rozwiązaniem zasugerowanym przez profesora Kobylińskiego, pozwalającym na kontrolę warunków środowiska i udostępnienie Miłej 18 zwiedzającym, jest pełna konstrukcja zabezpieczająca.

W dalszej części debaty podniesiono kwestię rozumienia i interpretacji ruin i wynikającą z niej konieczność przemyślanego podejścia do planowania przestrzeni upamiętniającej, tak by odpowiednio wkomponować ją w tkankę Warszawy, wyeksponować znaczenie odkrytych piwnic jako fragmentu, wycinka podziemnego miasta (a nie obiektu muzealnego) oraz położyć możliwie duży nacisk na ich potencjał edukacyjny.

Dr Eleonora Bergman szczególnie podkreślała wartość znalezisk archeologicznych jaka źródła wiedzy o historii getta warszawskiego, wiedzy, która nawet wśród mieszkańców Warszawy nie jest wiedzą powszechną.

Z ankiet wśród młodzieży, także na Muranowie, wynika, że bardzo wiele z nich po prostu w ogóle nie wie, co tam się działo. Nie chodzi już konkretnie o Miłą 18, tylko w ogóle o historię getta w Warszawie. W związku z tym […] uważam, że wszystkie realizacje, cokolwiek się tam zrobi, przede wszystkim muszą być skierowane na edukację. […] I wydaje mi się, że jeżeli nawet niewielkie fragmenty [ruin getta] mogą zostać odkryte i mogą zostać jakoś udostępnione i można by ich dotknąć, to byłoby to bardzo ważne pokazanie, że ten fragment Warszawy też traktujemy jako istotny, jako dokument rozwoju materialnego i kulturalnego narodu.

O napięciu między typowością a wyjątkowością Miłej 18 i potrzebie uwzględnia tegoż napięcia w procesie projektowania miejsca pamięci, mówiła dr Maria Ferenc z Żydowskiego Instytutu Historycznego, podkreślając wagę kontekstu – zarówno historycznego jak i kontekstu nadawanego przez przestrzeń, w której się znajduje. Odkrycia archeologiczne na Muranowie, chociaż niezwykłe dla obserwatorów, nie są wyjątkowe na tym obszarze. Niemal wszędzie na Muranowie, gdzie tylko prowadzono by wykopaliska, to być może podobne relikty zostałyby odnalezione.

Drugi poziom napięcia między tym, co typowe i wyjątkowe, to niesamowite otoczenie, czyli to, że jesteśmy tuż obok Kopca Anielewicz i być może najbliżej bunkra na Miłej 18, jak tylko da się znaleźć. Ponieważ przypomnę, że sam bunkier jest niemożliwy do eksploracji archeologicznej. Kopiec jest miejscem pamięci uznawanym w myśl prawa rabini za grób masowy, w którym są pochowani bojowcy, którzy zginęli w tym bunkrze w czasie powstania, w tym Mordechaj Anielewicz.

Z istotą zachowania odkrytych piwnic przy Miłej 18 jako miejsca pamięci zgodziła się profesor Małgorzata Rozbicka z Wydziału Architektury Politechniki, podkreślając konieczność odpowiedniego zaprezentowania go za pomocą architektonicznej obudowy.  Sugerowała, że powinien ona skłaniać przechodniów do odwiedzenia przestrzeni, nie przytłaczając jej jednak swoją monumentalnością.

Można powiedzieć, że serce [tego miejsca] leży pod ziemią, ale z zewnątrz będziemy widzieć to, jak to zostanie obudowane, jak zostanie zaprezentowane. I wydaje mi się, że niezwykle ważną sprawą jest kwestia tego „futerału”, w którym zamkniemy i będziemy snuć te historie. […] Zastanawiam się zatem, na ile tego typu architektura powinna być architekturą rzucającą się w oczy, na ile powinna być bardzo dyskretna.

Co dalej z Miłą 18?

Przeprowadzone w 2022 roku badania archeologiczne były momentem przełomowym: dla Muzeum, rzecz jasna, ale i – głęboko w to wierzymy – dla całej Warszawy. Odkryto fragment podziemnego miasta, piwnice dwóch kamienic, wydobyto kilka tysięcy artefaktów. Zdawszy sobie sprawę z wyjątkowości miejsca, Muzeum podjęło decyzję o tymczasowym niezakopywaniu odsłoniętych piwnic i podjęciu działań, by je zachować i uczynić miejscem pamięci, materialnym świadectwem historii i dziedzictwa warszawskich Żydów.  Badania archeologiczne przy dawnej Miłej 18 były prowadzone w przededniu 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim, a zarazem w momencie, gdy głośno podkreślano, że właśnie odchodzą ostatni świadkowie tamtych wydarzeń. Decyzja o niezakopywaniu obszaru wykopalisk związana jest również z nadzieją, że będzie ono swego rodzaju świadkiem-zastępczym, trwałym śladem historii nieistniejącego już miasta.

O konieczności zachowania Miłej 18 dla przyszłych pokoleń, mówił podczas debaty dyrektor Muzeum Getta Warszawskiego Albert Stankowski:

Wstrząsającym było dla mnie spotkanie z grupą młodzieży izraelskiej, podczas którego jedna z dziewczynek podeszła do mnie i zapytała, czy mogłaby zabrać ze sobą kamień z wykopalisk. Dopiero wtedy zrozumiałem, jak ważne jest dla młodych ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski i szukają materialnych śladów historii, żeby mogli rzeczywiście tę historię dotknąć i zobaczyć. I z tego między innymi narodził się apel Muzeum Getta Warszawskiego, żeby Miłą 18 zachować.