„Wiadomo, że być polskim Żydem to już dwa nieszczęścia”. Opowieść Marii Borkowskiej
Rozmowa z Marią Borkowską to opowieść o rodzinie polskich Żydów z Krochmalnej i ich strategiach przetrwania w czasie wojny poza granicami kraju – w głębi ZSRR.
Maria Borkowska-Flisek (ur. 1933) pochodzi z rodziny, która kiedyś mieszkała przy warszawskich Nowolipkach i Krochmalnej. Jej babcia – Ewa Borkowska – handlowała jajkami. Była matką sześciu synów i jednej córki. Jeden z synów – Ignacy Borkowski – był znanym chirurgiem w Szpitalu Starozakonnych na Czystem. W getcie warszawskim pracował przy ul. Leszno 1 – tam przeniesiono oddziały chirurgiczne.
Prawie wszyscy członkowie rodziny Pani Marii zginęli w Zagładzie. Ona wraz z rodzicami znalazła się we Lwowie. Stamtąd rodzina została wywieziona przez NKWD w głąb ZSRR – najpierw znaleźli się w Marijskiej Republice Autonomicznej, a następnie – w obwodzie kujbyszewskim (dziś – obwód samarski). Jej ojciec – Stanisław Borkowski – został mianowany dyrektorem Domu Inwalidów i Sierot Polskich. W 1943 był aresztowany, a następnie skazany na 10 lat łagrów. Wiadomość o jego śmierci Pani Maria otrzymała wiele lat później, gdy już mieszkała w Gdańsku i starała się odnaleźć informacje o losach ojca.